Jesienny klimat...

Mój sposób na jesienną depresję...


Jest oczywistością, że wielu ludzi nie wytrzymuje tempa współczesnego świata... Zaczyna on coraz większą wagę przywiązywać do świadomości i coraz więcej ludzi szuka własnych dróg. Więcej 
i więcej zaczyna podejmować większe ryzyko i robimy to wszystko w celu osiągnięcia zysku... Przy tym idzie tendencja mówiąca. Zarób tak żeby się czasem nie narobić, zrób tak żeby nic nie zrobić. Depresja jesienna, w moim przypadku dół egzystencjalny, objawiający się poczuciem marności 
i złym samopoczuciem.  Jest do zwalczenia na jeden sposób, tylko dzięki równowadze pracy... Brzmi strasznie. Wiem, natomiast nie o taką pracę mi chodzi. Chodzi o równowagę pomiędzy, tym co się musi i tym czego nie chce się robić, a trzeba. Coś w rodzaju pracy i pasji. 



Przed wczoraj dopadła mnie właśnie taką marność... Trzymała do wczorajszego popołudnia, potem wziąłem się do pracy, która jest pasją, żeby nakręcić filmik musiałem posprzątać, tego nie lubię. Gdybym nie posprzątał nie zrobiłbym filmiku i nie napisał artykułu, i nie usłyszał od was tylu miłych słów, wczoraj i dziś... Dlatego zachęcam was do wstania z łóżek i wyjścia spod koca!!! Zima się jeszcze nie zaczęła. 😚 Mamy wiele do zrobienia.


Spojrzenie na sprawę jest kluczowe



Ludzie dzielą się na dwie grupy. Jedni uważają, że jesień jest złota, a inni widzą ją w szarych barwach. Ważne jest to żeby szukać pozytywów. Musimy podchodzić pozytywnie do spraw. Złe nastawienie nie wnosi nic pozytywnego. Daje nam tylko negatywne emocje, które będą skutkować trudnościami w rozwiązywaniu problemów. Czasem najlepsze rozwiązanie wydaje się bardzo głupie, i odrzucamy je tylko przez wysoki poziom adrenaliny... Czasem trzeba zacisnąć pięści i policzyć do 10. W moim przypadku do 20. 😆

Jak zamierzam spędzić piątkowy wieczór? 

Szczerze mówiąc miałem dwie ciekawe propozycje, pojechać do Krakowa/ spotkać się ze znajomą... Z kilka miesięcy minęło od ostatniego spotkania. Na Kraków, nie mam zbytnio siły chcę spędzić spokojnie pierwszy weekend od dłuższego czasu. Oczywiście pod uwagę biorę to, że tydzień też nie należy do spokojnych. Masa spotkań, szkoła, organizowanie kolejnych przedsięwzięć, konkursy (właśnie wiedziałem, że czegoś zapomniałem zrobić). Pewnie nadrobię kontakty ze znajomymi z internetu. Pozdrawiam serdecznie grupę: "Norka Potworka"!

Dziś krótko i zwięźle...

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Wspomnienie prezentacji

Mój stosunek do sceny...

Ucieczka od rutyny i nudy- czyli wyżywanie się na papierze...